Mądrzy ludzie twierdzą, że umieramy dopiero wtedy, gdy umrze pamięć o nas. Na cmentarz w Dołżycy trafiłem przypadkiem 3 lata temu. Pojechałem w Bieszczady z żoną i zwiedzaliśmy góry śladami dawnych wsi, wysiedlonych w czasie akcji Wisła lub spalonych wcześniej w trakcie wojny. Dołżycy nie było w naszych planach. Ale podobnego pomnika-nagrobka (właściwie nie wiem, jak to nazwać) nigdzie indziej nie widziałem (a mam słabość do włóczenia się po cmentarzach). Jak podają rozmaite źródła większość mieszkańców Dołżycy została wysiedlona jeszcze w 1945 roku, reszta – w 1947. Następnie wieś spalono. Obecna Dołżyca nie ma zatem nic wspólnego ze starą wsią. Nagrobek-pomnik przedwojennej Dołżycy szczegółowo przedstawia plan starej wsi, domy oznaczone są numerami,a przy każdym numerze znajdziemy nazwisko rodziny, która dany dom zamieszkiwała. Niestety wysokie krzaki nie sprzyjały próbom spoglądania w dół wzgórza, by obserwując współczesny krajobraz spróbować odtworzyć sobie w głowie układ dawnej wsi.
3.11.2013
niedziela
Nagrobek dla Dołżycy, czyli wpis nie o komiksie
3 listopada 2013, niedziela,