Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Outline - Blog o komiksie i opowiadaniu obrazem Outline - Blog o komiksie i opowiadaniu obrazem Outline - Blog o komiksie i opowiadaniu obrazem

23.08.2012
czwartek

„Wielki Atlas Ciot Polskich”: Michaśka jak malowana

23 sierpnia 2012, czwartek,

Antologia komiksów na podstawie „Lubiewa” Michała Witkowskiego, to w większości przypadków udana graficzna operacja na literackiej materii.

Przekładanie języka literatury na język obrazkowego medium wymaga sporych umiejętności, a przede wszystkim dobrego pomysłu, jak wybrnąć z tego trudnego zadania. Literatura to bowiem materia językowa, komiks – nade wszystko graficzna, a nośnikiem narracji jest głównie obraz. Nie ma chyba nic gorszego niż przegadany komiks, choć dobre dialogi zawsze są na wagę złota. Na całe szczęście autorzy zgromadzeni w „W Wielkim Atlasie Ciot Polskich” nie rzucili się z motyką na słońce i nie postanowili zamienić na komiks całej powieści. Każdy z nich wybrał sobie jeden wątek, krótką opowieść o jednej z Ciot, gdzie „przegięty” język Witkowskiego można było świetnie wykorzystać do zdynamizowania historii, przedstawiając ją jednocześnie we własnym stylu rysunkowym.

Wielu artystów instynktownie wyczuła, jak należy to rozegrać. Michał Rzecznik przedstawił opowieść o Pauli za pomocą alegorii zwierzęcej, gdzie tytułowa bohaterka to rozkapryszony kocur, mamy tu także papugę Piórellę. Z kolei Rysownik Maciej Pałka i scenarzysta Karol Konwerski narysowali siebie jako bohaterów prozy Witkowskiego rozmawiających przez telefon (w uroczej, różowej kolorystyce), a w jednej z najlepszych prac „Grupa z Poznania” Jacek Stefanowicz tworzy komiks – szablon papierowego penisa do sklejania. Największą zaletą tej antologii jest jest ogromna różnorodność. I nie chodzi nawet o estetykę rysunków, ale samo podejście do komiksowego języka – mam tu wiele ciekawych eksperymentów formalnych.

Oczywiście, nie obyło się bez potknięć. Prace Bartka Materki, Agaty Wawryniuk czy Ewy Juszczuk to po prostu ładne ilustracje do tekstu, ciężkostrawne w lekturze i kompletnie nie sprawdzają się na papierze, ale zagrałby świetnie w dużym formacie na wystawie w galerii. Niemniej „Wielki Atlas Ciot Polskich” to lektura obowiązkowa dla miłośników zarówno literatury, jak i komiksu.

Wielki Atlas Ciot Polskich (różni autorzy), ha!art, Kraków 2012, s.120

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 4

Dodaj komentarz »
  1. „szablon papierowego penisa”?
    to brzmi jak papierowy tygrys,
    chociaz taki lew salonowy jak witkowski na nic innego nie zasluzyl 😉

  2. errata:
    lwica

  3. tak, papierowy penis – to nie pomyłka

  4. pytanie:
    kto ma najlepszego? pojawilo sie juz chyba przed witkowskim 😉

css.php