Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Outline - Blog o komiksie i opowiadaniu obrazem Outline - Blog o komiksie i opowiadaniu obrazem Outline - Blog o komiksie i opowiadaniu obrazem

2.04.2012
poniedziałek

Absurd i nonsens, czyli Wiktor i Wisznu

2 kwietnia 2012, poniedziałek,

Pozwoliłem sobie na pożyczenie tytułu od szczecińskiego rapera, bo choć chciałem napisać o czymś zupełnie innym, to dziś będzie o komiksie prostym, przyjemnym i zabawnym. Żadnych wojen, tragedii i rozterek. Przed Państwem Wikor i Wisznu.

W Katowicach na spotkaniu „Kto zabił polski komiks” było poważnie, merytorycznie, złośliwie i dość ostro. Spieraliśmy się o galerie, stypendia, granty, story art, rynek itp. Poziom emocji nie osiągnął być może takich wyżyn, jak wizyta Strzępki i Demirskiego w Tok FM, ale było blisko. Dlatego, żeby się trochę od tej całej powagi komiksowej oderwać, zafundowałem sobie lekturę „Wiktora i Wisznu” Jeroena Funke. Skromny album zawierający kilka niemych komiksów zdobył w zeszłym roku drugie miejsce na Pitchingu festiwalu Ligatura.Niedźwiedź w okularach i jego kompan przypominający skrzyżowanie małpy z kaczką przeżywają absurdalne przygody w duchu albumów Lewisa Trondheima. Funke prześciga się w konstruowaniu coraz bardziej zadziwiających zdarzeń. A to bohaterowie trafiają do supermarketu opanowanego przez  krwiożercze istoty, innym razem wybierają się w podróż w nieznane z kartonem na głowie, a nawet potrafią przeniknąć do gry video i książki.

Nie wiem, czy pochodzący z Holandii Funke stymuluje swoją wyobraźnię za pomocą produktów pochodzenia roślinnego, ale ma niezwykły talent do tworzenia zakręconych fabuł pełnych purenonsensowego dowcipu.
Rozwój wypadków w każdej z tych komiksowych historii wymyka się wszelkim zasadom logiki, a przy tym sytuacyjne żarty są błyskotliwe i inteligentne. Graficznie „Wiktor i Wisznu” nie wychodzi poza klasykę niezależnego, humorystycznego komiksu. Prosta konturowa kreska, jak najmniej detali i jak najwięcej dynamiki. W przypadku komiksu niemego taki styl musi się sprawdzić. To po prostu zabawny, błyskotliwy komiks rozrywkowy. Tylko tyle, albo aż tyle.

Jeroen Funke, Wiktor i Wisznu, Centrala, Poznań 2012.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 4

Dodaj komentarz »
  1. Moim zdaniem warto wspomnieć, że ten zbiór zawiera kilka komiksów narysowanych podczas akcji 24h Comics Day. I to niestety dosyć widać, bo komiks nie jest dopracowany. Pomysły pomysłami (ten z tarką rewelacyjny), ale myślę, że jego „normalne” komiksy są jednak o wiele lepsze.

  2. Ja uwielbiam taki rodzaj humoru i swobodę w tworzeniu. Znakomity komiks. A fakt, że to są 24-godzinne komiksy każe mi zdjąć czapkę z głowy i pokłonić się nisko.

  3. wygląda to lepiej, niż nie jeden komiks dziabany miesiącami o_O

  4. Wydaje mi się, że ta spontaniczność to właśnie największa zaleta tego komiksu.

css.php